Obrona konieczna? Oby nie była potrzebna, ale kiedy napastnik stanowi bezpośrednie zagrożenie naszego zdrowia lub życia, sięgamy po urządzenia do samoobrony i robimy wszystko, żeby się ratować. Czy bez obaw możemy sięgnąć po paralizator, latarkę z paralizatorem lub gaz pieprzowy?
Czy używanie paralizatora jest legalne?
Używanie paralizatora przeznaczonego do indywidualnej obrony bezpośredniej jest w pełni legalne. Aby kupić takie urządzenie wystarczy mieć ukończone 18 lat. Paralizator o napięciu do 1 000 000 V i średniej wartości prądu w obwodzie poniżej 10 mA nie tylko nie wymaga zezwolenia, ale też jest perfekcyjnym narzędziem samoobrony. Paralizator o średniej wartości prądu w obwodzie przekraczającej 10 mA wymaga zezwolenia wydawanego przez komendanta powiatowego Policji.
Paralizator policyjny, czy różni się od paralizatora bez zezwolenia?
Paralizatory policyjne, tzw. tasery mają w swoim wyposażeniu nie tylko policjanci ale także inne służby mundurowe. To urządzenie, które generuje prąd o natężeniu powyżej 10 miliamperów. Taser działa nie tylko z bliska. Dzięki wystrzeleniu pary elektrod połączonych z urządzeniem cienkimi przewodami o długości około 5 metrów oraz zakończonymi haczykami, taser przypomina w działaniu wędkę. Haczyki wbijają się w ciało, umożliwiając rażenie prądem na odległość. Taser użyty wobec osób z problemami zdrowotnymi może doprowadzić nawet do zgonu. Paralizatory policyjne są bardzo niebezpieczne dla osób z nadciśnieniem tętniczym, wszczepionym rozrusznikiem bądź zastawką serca, z epilepsją, bardzo szczupłych oraz odurzonych alkoholem bądź narkotykami. Efekty działania paralizatora zależą od natężenie prądu i czasu jego działania. Już 4-5 sekund działania tasera to tzw. pełne uderzenie, które skutkuje utratą orientacji, paraliżem układu mięśniowo-nerwowego oraz upadkiem, po którym uda się podnieść dopiero po kilku minutach.
Paralizator, którym możemy nabyć bez żadnego zezwolenia, jako osobisty środek ochrony bezpośredniej, nie ma możliwości wystrzelania elektrod – są one umiejscowione wyłącznie stacjonarnie. Przytknięcie paralizatora do ciała napastnika powoduje rażenie prądem, oszołomienie i utratę równowagi, które dają ofierze czas na wzięcie nóg za pas i efektywną ucieczkę albo wezwanie pomocy. Duże napięcie ale niskie natężenie prądu generowanego przez paralizator bez zezwolenia sprawia, że jest on skuteczny ale i bezpieczniejszy dla napastnika niż paralizator używany przez służby mundurowe.
Jak dobrze dobrać paralizator do pełnionej funkcji
Zawsze należy pamiętać, że zgodnie z art. 11 pkt 7: Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku posiadania przedmiotów przeznaczonych do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej o średniej wartości prądu w obwodzie nieprzekraczającej 10 mA.
Kupując paralizator uwzględniajmy ten fakt. Modele mocniejsze przeznaczone są dla służb mundurowych – nie tylko Policji, ale także np. funkcjonariuszy BOR, ABW, Straży Ochrony Kolei i strażników parlamentarnej Straży Marszałkowskiej.
Paralizator czy gaz? – Co jest lepszym wyborem?
Obawy, że paralizator może okazać się urządzeniem niebezpiecznym dla swojego posiadacza się nieuzasadnione. Po pierwsze, nie ma ryzyka, że prawidłowo trzymając i użytkując paralizator bez zezwolenia porazimy się sami. Żeby urządzenie zadziałało trzeba najpierw przesunąć przełącznik bezpieczeństwa, a następnie nacisnąć włącznik. To podwójne zabezpieczenie uniemożliwia porażenie się samemu, ale oba guziki uruchamiające paralizator są tak zlokalizowane, że w sytuacji zagrożenia poradzimy sobie z uruchomieniem urządzenia jedną ręką. Paralizator bez pozwolenia ma jeszcze jedno udogodnienie: tzw. zawleczkę bezpieczeństwa. To sznureczek do założenia na nadgarstek (taki sam jak mają małe aparaty fotograficzne czy latarki), którego zawleczka włożona jest w paralizator w taki sposób, że kiedy napastnik ci go wyrwie, urządzenia przestanie działać.
Jeśli natomiast napastnik wyrwie ci gaz pieprzowy – może go natychmiast użyć przeciwko tobie. Z drugiej strony, działanie gazu, choć odroczone w czasie o kilka sekund, jest dłuższe niż działanie paralizatora. Ale też trzeba z gazem uważać, bo wiatr może zmienić tor lotu gazu i zamiast napastnika, unieszkodliwimy siebie.
W przypadku paralizatora bez zezwolenia potrzebny jest bezpośredni kontakt z napastnikiem. Gazu użyć możemy nawet z odległości 10 metrów.
O tym, które narzędzie samoobrony wybrać powinny decydować nasze indywidualne preferencje, ogólna sprawność i wewnętrzne przekonanie o tym, że tego akurat narzędzia użyjemy w chwili zagrożenia bez najmniejszego oporu.
Więcej różnych akcesoriów można zobaczyć http://kirys.pl/242-akcesoria
Latarka z paralizatorem alternatywa dla zwykłego paralizatora
Obok klasycznego paralizatora, możemy kupić także latarkę z paralizatorem. Obok kilku trybów świecenia, urządzenie to ma wbudowany ostre bolce generujące impuls elektryczny. Latarka z paralizatorem to bardzo funkcjonalne urządzenie do obrony koniecznej: napastnika można oślepić strumieniem ostrego światła, światłem stroboskopowym albo potraktować prądem. To dwufunkcyjne urządzenie jest wystarczająco ciężkie, żeby dodatkowo zadać nim cios, który na moment odwróci uwagę atakującego.